 |
 |
Poezja dla ciebie.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Marcin Rajski
Gość
|
Wysłany: Czw 10:15, 26 Cze 2008 Temat postu: historie wiejskiego żigolaka - cz. I |
 |
|
Marcin siedział na zapleczu sklepu spożywczego. Zajadał zwyczajną, zapijając maślanką.
„Kochanie, czy nie brakuje ci czegoś?” – zapytała ekspedientka, która weszła na tyły spożywczaka, w poszukiwaniu mortadeli.
„Nie, dziękuje aniołku, wszystko mam pod ręką” – odpowiedział rozglądając się dookoła.
Romans trwał już kilka dni. Marcin był początkowo zachwycony takim obrotem spraw. Wszak na wsi, najlepszym źródłem mięsiwa i innych frykasów był jedyny w okolicy sklep. Niestety Kryśka mocno nadużywała sił witalnych lowelasa. Okazała się wymagającą kochanką. I to, co pierwotnie było miłym dodatkiem do obficie serwowanych posiłków, stało się przyczyną coraz częstszych bóli głowy i nie tylko, naszego bohatera. Co więcej związek zaczynał być coraz bardziej kosztowny. Z czystej przezorności Marcin wolał kupować prezerwatywy w gminie, odległej o kilkanaście kilometrów. Paliwo drożało coraz bardziej, a jego wysłużony Komar palił jak smok. Jednak musiał podejmować takie środki, od czasu gdy zobaczył, jak Kryśka przebija igłą wszystkie kondomy, które czekały na półce na szczęśliwych nabywców. Zdał sobie sprawę, że zauroczenie powoli mijało, nadchodził moment powrotu w ramiona, na pewno mocno już stęsknionej, Maryny. Teraz zaczynał doceniać wartość mleka zsiadłego i drożdżowego ciasta z zakalcem, które zwykła mu serwować. I co również było nie bez znaczenia, gdy dochodziło do konsumpcji, o nieco innym już charakterze, Maryna, mimo początkowego entuzjazmu, męczyła się szybciej niż on. Wiedział jednak, że tym razem będzie musiał się bardziej postarać, żeby ją udobruchać.
Chciał kupić kwiaty, może nawet nowe spodnie ,żeby lepiej się zaprezentować, podobno w pobliskim lumpeksie pojawił się nowy produkt z importu marki „Liwes”. Niestety chwilowo był bez pieniędzy, choć słowo chwilowo, użyte zostało tylko z sympatii dla bohatera.
Schował niedogryzione pyto do kieszeni, tuż po tym jak jednym haustem wypił wino „Arizona” dla dodania kurażu. Wyszedł na front.
„Krysiu, słoneczko, pożycz mi troszkę pieniędzy, muszę załatwić kilka spraw, a nie mam czasu iść do domu .” – poprosił.
Krysia wyjęła z kasy trzydzieści złotych i wręczyła kochankowi. – „Tylko wróć szybko.”
„Ta, robaczku. Pa”
Marcin uwielbiał mieć pełen brzuch, czuć przyjemne mrowienie w głowie po wypiciu dobrego wina i co najważniejsze, ciężar sporej gotówki w przedniej kieszeni białej koszuli.
Świat należał do niego. Postanowił udać się do lumpeksu, jeszcze przed zakupem kwiatów. Wszedł do środka.
„Cześć Marcinek” – odezwała się czarnowłosa Agata.
„Witam…” – na chwilę go zamurowało. Agatę zostawił Grzesiek, który wyjechał na zbiór kabaczków do Turyngii dwa lata temu i nigdy nie wrócił. Podobno związał się z niejaką Helgą, posiadaczką ziemską. Agata nie potrafiła otrząsnąć się z tego ciosu. Dzisiaj jednak uśmiechała się serdecznie zza lady, wyraźnie prezentując mocno rozdekoltowany biust.
„Od kiedy tu pracujesz?”
„Od dziś, łobuziaku”
„Aha” – zainteresował się żigolo, szybko zmieniając plany na po południe. Postanowił spróbować szczęścia w branży odzieżowej.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
BlackAngel
Gość
|
Wysłany: Czw 11:23, 26 Cze 2008 Temat postu: |
 |
|
świetnie się to wiąże z historią napisaną przez Owocka:)
tyle, że tu widzimy całą sytuację oczyma Marcina:)
dawaj dalej:)
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 15:42, 26 Cze 2008 Temat postu: |
 |
|
hehehhe:) Tylko ja tych imion nie kojarzę z moimi bohaterami :D Coś czuję, że fajowa historia się szykuje :D
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
cieniu1969
Administrator
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 6420
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 18:37, 26 Cze 2008 Temat postu: |
 |
|
Marcin uwielbiał mieć pełen brzuch, czuć przyjemne mrowienie w głowie po wypiciu dobrego wina i co najważniejsze, ciężar sporej gotówki w przedniej kieszeni białej koszuli.
ja to lepiej się nie ustosunkuję to tego opisu...podobamisie:)
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
BlackAngel
Gość
|
Wysłany: Czw 21:23, 26 Cze 2008 Temat postu: |
 |
|
ovoc_ziemii napisał: |
hehehhe:) Tylko ja tych imion nie kojarzę z moimi bohaterami :D Coś czuję, że fajowa historia się szykuje :D |
przecież ten co w Twoim opowiadanku, bzykał się z ekspedientką
to też Marcin..., sądziłam , że Martin specjalnie tak to opisał...hmm,
przeczytam zaraz drugą część to może inaczej spojrzę:)
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 21:35, 26 Cze 2008 Temat postu: |
 |
|
bo specjalnie :D ale o co innego chodzi...
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
zupełnie nikt
Gość
|
Wysłany: Sob 12:26, 28 Cze 2008 Temat postu: |
 |
|
...
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
 |