 |
 |
Poezja dla ciebie.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
 |
LukreŚ
Gość
|
Wysłany: Nie 11:44, 25 Maj 2008 Temat postu: rozmkminki |
 |
|
Maleńkie drobinki kofeiny rozchodzą się po organizmie. Sprawiają, że jakby trochę lepiej, po bezsennej nocy.
W powietrzu wisi coś trudnego do określenia. Jakieś homogenizowane NieWiadomoCo. Czy to cisza przed burzą, a może milcząca burza już się rozpętała. Noc, gdy nastąpiła aborcja snu, by zaraz potem rozpostarły się dziwne, cukierkowe wizje. Ale przecież to nie ten Candyman, to nie to. Nie to miało się śnić. Dziwnie tak, przerwany obraz, krótkim sygnałem, a na wyświetlaczu od dawna nie widziana nazwa. Milcząca burza. Sen nie chce powrócić, nie ma go, ale jest. Ubarwiam noc, snem na jawie, hah, żałosne to takie.
'cause I want it now, I want it now! give me your heart and your soul.
Krzyczę, jednak moje usta nie wykonują najdrobniejszego ruchu. Przecież nie słyszy nikt.
Chciałabym ubrać swe słowa kwieciście tak, żeby nikt ich nie zrozumiał, a jednak, żeby brzmiały niepojęcie mądrze w głowie czytelnika. Zazdroszczę innym intelektualnych salt na wysokości ziemskiej atmosfery. Ja tylko fikołkuję niezdarnie na wysokości parapetu. Ale to tylko dygresja..
Butterflies and hurricanes
Cholera, chyba ropieję tym wszystkim. Ropieję łzą, zdenerwowaniem, które ucieka ze mnie wraz z szarym ukojeniem. Człowieczeństwo jest skomplikowaną formą wychodzenia z zarośli.
Ale cholera! Nikt nie mówił, że to pokrzywy będą! Czuję się jak na jakiejś chorej wystawie, chorego, psychopatycznego artysty. A może to tylko złudzenie.? Tak to złudzenie grupowe, kilku osobom wydaje się to samo. Żałosne.
Ty i ja, ofiary przedwcześnie odciętej pępowiny, mając lat dwadzieścia parę, moczymy prześcieradła...
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
Mia Wallace
Gość
|
Wysłany: Pią 13:50, 31 Paź 2008 Temat postu: |
 |
|
"Chciałabym ubrać swe słowa kwieciście tak, żeby nikt ich nie zrozumiał, a jednak, żeby brzmiały niepojęcie mądrze w głowie czytelnika. Zazdroszczę innym intelektualnych salt na wysokości ziemskiej atmosfery. Ja tylko fikołkuję niezdarnie na wysokości parapetu. Ale to tylko dygresja.. "
Tam parapetu od razu... progu, Aniołku, progu zaledwie
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
 |