 |
 |
Poezja dla ciebie.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:10, 24 Cze 2008 Temat postu: z koła gospodyń wiejskich - część 1 |
 |
|
Nawet się nie zdziwiłam, kiedy otworzyłam oczy. Często zdarzały mi się małe drzemki w fotelu, po których musiałam gruntownie wyprostować kości. Wyłączyłam laptopa, był przegrzany. Wzięłam duży wdech. Przypomniałam sobie, że od dwóch dni muszę mierzyć się z pustymi ścianami. Upiłam łyka kawy. Przed oczami wyobraźni miałam swojego eks z ekspedientką ze spożywczaka w jednoznacznej pozycji. Gdyby tylko mnie nie uprzedził stwierdzeniem, że to było fatalne zauroczenie, które dawno minęło, uderzyłabym go chociaż w twarz. Niestety, gdy zastanawiałam się czy zrobić to z gracją z liścia, czy też po męsku, pięścią w nos, padło znamienne zdanie. Zaśmiałam się w duchu z nowo poznanej sentencji. Tylko jak tu się teraz cieszyć z wolności? Postanowiłam zadzwonić do przyjaciółki. Wystukałam szybko numer, w słuchawce usłyszałam jej zmartwiony głos – halo?. Zastanawiałam się, czy w ogóle się odzywać, ale wizja kolejnego samotnego wieczoru wydawała mi się nie do zniesienia. – Może wpadniesz do mnie dziś? – spytałam. Usłyszałam jeszcze kilka razy halo i trzask rzucanej słuchawki. Czasem coś nie łączy. Przyzwyczaiłam się, że na tej wsi, gdzie psy szczekają dupami, często są rozmaite problemy z łącznością.
Ech, znów moje myśli zaczęły krążyć wokół tamtego feralnego dnia. Jakby jeszcze tego było mało, nie miałam teraz gdzie robić zakupów, a do spożywczego nie będę chodzić za Chiny Ludowe. Życie toczy się dalej. Aż żal patrzeć mi na to ziejące pustką mieszkanie, bez obsikanej deski sedesowej i maszynek do golenia. Niestety faktem jest to, że Marcin, który teraz pewnie gzi się ze sklepową, był ostatnim wolnym facetem w tej dziurze. Pomimo jego licznych wad, doceniałam go, bo jak mówiła moja babcia, darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda. Być może nie był najlepszym kochankiem, co z resztą potwierdziła moja stara koleżanka ze szkolnej ławy, ale nadrabiał wszystko swoją robotnością i stałością. Dwa dni temu jednak okazało się, że go przeceniłam. Nie tylko utwierdziło mnie w tym przyłapanie Marcina na zdradzie, ale również stos brudnych skarpet wciśniętych za łóżko.
Zaczęłam nerwowo chodzić wokół lodówki wahając się, czy otworzyć. Z ciężkim westchnięciem złapałam zamaszystym ruchem klameczkę i pociągnęłam. Moja mina zrzedła jeszcze bardziej, jak zobaczyłam tam jedynie kawałek staropolskiej, jajko i mleka tyle co kot napłakał. Z rezygnacją założyłam buty, myśląc jak zmierzyć się z lafiryndą, która odebrała mi narzeczonego. Spojrzałam jeszcze raz w lustro porównując moje zniszczone włosy z jej grubymi warkoczami, wdzięcznie skaczącymi na każdym kroku.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
Marcin Rajski
Gość
|
Wysłany: Wto 21:30, 24 Cze 2008 Temat postu: |
 |
|
dobry styl
ja się muszę strasznie najebać, żeby to co piszę było zgrabne stylowo
jeśli tak sobie to strzeliłaś z rzutu
to respect
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:31, 24 Cze 2008 Temat postu: |
 |
|
Cieszy mnie to, bo to tak właśnie z rzutu :) Tylko nie mam pomysłu na ciąg dalszy, wszystkie pomysły mile widziane :D
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
BlackAngel
Gość
|
Wysłany: Wto 21:33, 24 Cze 2008 Temat postu: |
 |
|
Owocku, dobry kawałek...czekam na ciąg dalszy:)
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:36, 24 Cze 2008 Temat postu: |
 |
|
Teraz starcie mój beel kontra sklepowa... :D
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
 |