|
|
Poezja dla ciebie.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 23:31, 07 Paź 2008 Temat postu: ** |
|
|
Powiedz, czego szukasz na Saharze;
Tam, dawno wyschnięte uedy
dają nadzieję, tylko nadzieję i nie wiesz,
od którego uciekać słońca.
Dam ci cień, gdzieś między poszarpanymi krawędziami
pęknięcia na wardze i zapłaczesz;
wstępnie wrośniesz.
Jestem pustynią, raną ziarnistą;
powiedz, czego szukasz we mnie.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 14:56, 12 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Książę Półkrwi
Gość
|
Wysłany: Śro 6:16, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Opowieść o kobiecie toksycznej
(nienawidzę tego przymiotniczka rodem
z książek Grocholi), znakomicie skomponowana
z tytułem; motyw dwóch słońc jest niezwykle
interesujący. Dobry utwór.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Kamil Rousseau
Laureat
Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 10:06, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
często występuje u Ciebie tło południa...ii tym razem kupuje na pniu ten wiersz
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
wilga
Gość
|
Wysłany: Śro 10:31, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Inwokacja do bakterii? /he, he/
Jako erotyk całkiem, całkiem, tylko wtedy "wstępnie wrośniesz" brzmi w moim odczuciu zbyt medycznie, zbyt konkretnie.
Pozdrówka.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 0:52, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
A ja myślę, że jednak mój peel ma na myśli virus rabies .
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 0:52, 09 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Euterpe
Gość
|
Wysłany: Czw 12:19, 09 Paź 2008 Temat postu: Re: zakażenie |
|
|
ovoc_ziemii napisał: |
Powiedz, czego szukasz na Saharze;
Tam, dawno wyschnięte uedy
dają nadzieję, tylko nadzieję i nie wiesz,
od którego uciekać słońca.
Dam ci cień, gdzieś między poszarpanymi krawędziami
pęknięcia na wardze i zapłaczesz;
wstępnie wrośniesz. |
Ten fragment ma w sobie coś co mnie trafiło w twarz. Może i chodzi o jakiegoś tam wirusa,ale ja znalazłam w tym wierszu coś dla siebie- wcale z wirusem nie związanego.Dziękuję Ovocowi, a w wirusy to ja nie wierzę- nie ma żadnych wirusów na świecie.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 15:49, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
pustynny ovoc :)
Fajny ten motyw kilku słońc
i tak czytam kilkukrotnie wiersz
na pierwszy rzut oka wydaje się, że o toksyczną kobietę chodzi u której ktoś miłości szuka
a może to nie o miłość chodzi i toksyczną kobietę a świat toksyczny w którym brakło miejsca, albo ideału
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 0:35, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
motyw dwóch słońc jest niezwykle
interesujący |
Hehe, nie pisze, ile słońc jest. Skąd takie skojarzenie, że akurat dwa?
Cytat: |
Jako erotyk całkiem, całkiem, |
I znów wyszło erotycznie, no. Wbrew moim zamierzeniom.
Cytat: |
Ten fragment ma w sobie coś co mnie trafiło w twarz. Może i chodzi o jakiegoś tam wirusa,ale ja znalazłam w tym wierszu coś dla siebie- wcale z wirusem nie związanego.Dziękuję Ovocowi, a w wirusy to ja nie wierzę- nie ma żadnych wirusów na świecie. |
Są, są. A mi bliższe są ostatnie dwa wersy tak jakoś.
Cytat: |
często występuje u Ciebie tło południa...ii tym razem kupuje na pniu ten wiersz |
Podlizuch! )))))
Cytat: |
a może to nie o miłość chodzi i toksyczną kobietę a świat toksyczny w którym brakło miejsca, albo ideału |
Właśnie, też tak sobie myślę. Być może chodzi bardziej o świat wewnętrzny. Jałowy i pusty.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 0:42, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ale na pierwszy rzut oka jawi się jako opowieść o nieszczęśliwej i doświadczonej kobiecie gdzie założenie symboliki kobiety odchodzi w dal i dopiero po dłuższym zastanowieniu przychodzi obraz świata wyssanego do cna
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 0:44, 12 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|