|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
wilga
Gość
|
Wysłany: Pią 7:18, 30 Maj 2008 Temat postu: mokro tak |
|
|
w ulewie
pod drzewem
jabłoni
parasol
przecieka
nie chroni
za chwilę
z tym deszczem
popłynę
na łąkę
i wsiąknę
i zginę
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
cieniu1969
Administrator
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 6420
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 7:52, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
ładne mokre
małolistków jeszcze na jabłonce
ja tu posiedzę, bo się troche na końcu pogubiłam
tylko nic nie zdradzaj
zobaczymy jak inni to sobie odczytają...
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wojtker
Gość
|
Wysłany: Pią 9:01, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Hmmm ja tak siedziałem, rozkminiałem przekaz... ulewa pod drzewem jak dla mnie sugeruje że jest juz po deszczu a jeszcze z liści jabłoni woda zcieka na kogos, kto stoi pod tym drzewem z dziurawa parasolką... A czemu akurat jabłoń?? "Niedaleko pada jabłko od jabłoni." może dlatego?!
Zastanawia mnie jedynie kwestia tego popłynięcia i w łąke wsiąkniecia. Hmmm co może wsiąkać w łąkę?? Kurcze ja tu jeszcze come back... z rana lipnie mi sie mysli...
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wojtker
Gość
|
Wysłany: Pią 9:03, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Aaaaa przypomniało mi się w ostatniej chwili pene powiedzenie, które kojaży mi sie z końcówką wiersza... "Nie wnikaj bo wsiąkniesz." :D
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
wilga
Gość
|
Wysłany: Pią 13:18, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Jej, jej, jej, tu nie ma żadnego szyfru, żadnej zagadki, żadnego drugiego dna. Dlaczego nie odbieracie tego całkiem wprost? Wrażenia po ulewie spędzonej pod konarami drzewa, pod nogami rwące strumienie wody, ułożyły się całkiem spontanicznie w taki oto żartobliwy tekścik. Ulewa złapała mnie w czasie pieszej wędrówki. Potem, kiedyś jesienią, okazało się, że to była grusza a nie jabłoń, ale wierszyk został.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
tempeltuttle
Gość
|
Wysłany: Pią 13:41, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
i to się nazywa poszukiwanie co Autorka miała na myśli:D ale bez jaj. Poważnie - to bardzo miły i sympatyczny przyrodowiec. Aczkolwiek denka można szukać w różnorodnych emocjach. I to jest zaleta po stokroć:)
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wojtker
Gość
|
Wysłany: Pią 14:34, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
I po cholera mówiłaś?? Teraz Maneki nie pogłówkuje i lipa....
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Snow
Gość
|
Wysłany: Pią 15:00, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie jest to piękne wyrażenie uwielbienia niezwykłej aury przygody :)
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 16:52, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
ładnie popłynął.. delikatnie
i klimat przemoczonych ciuszków grubymi kroplami które mimo wszystko i tak sie przedarły przez parasol jabłoni co gruszą była:))
i stąd już niedaleko do drugiego dna...
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
wilga
Gość
|
Wysłany: Pią 17:03, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
pierkurden napisał: |
ładnie popłynął.. delikatnie
i klimat przemoczonych ciuszków grubymi kroplami które mimo wszystko i tak sie przedarły przez parasol jabłoni co gruszą była:))
i stąd już niedaleko do drugiego dna... |
Zrób, zrób drugie dno pierkurden, bo ja sama wydaję się sobie bardzo konkretna i nie umiem. Poszłam wtedy szybko dalej, ciuszki wyschły i tyle. Po głowie mi chodziło "w ulewie pod drzewem", a potem przyszła reszta.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:12, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
moje drugie dno - pasolem jest jabłoń (znaczy się grusza) no i stanęła peeleka pod nią jak pod parasolem bezpiecznym jak normy UE nakazały -a jednak przeciekającym..
Czytam tu wiersz o życiu - które ma być piękne, jednak nieuchronnie moczy nas choćbyśmy się przytulili do naszych parasoli.. wpływa nam zimnem pod koszule, drażni, pluje, by w końcu wciągnąć w ziemie i w proch obrócić.
wiersz o jabłonce - nieuchronności
i płęta do skarbnicy płęt - życie zawsze się na nas zmoczy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
wilga
Gość
|
Wysłany: Pią 17:24, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nic takiego, nigdy nie przyszło mi do głowy, jaja sobie robisz, umorusany, pleciesz po prostu. Ja co prawda też kombinuję pod Twoimi wierszami, no i po co my to robimy? Przecież każdy autor wie, o czym mówi.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:28, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
no przeca wilgo czytałem Twój koment wcześniejszy i pozwalam sobie na szukanie drugiego dna mimo wszystko :-) - fajnie tak znaleźć drugi sens w tych samych słowach :-)
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:33, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
no i to jest w poezji najpiękniejsze:)
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
wilga
Gość
|
Wysłany: Pią 17:38, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Czy fajnie? Ale, jak autor Ci powie, że wcale tego nie chciał, że nie wkładał tam takich znaczeń, jakie Ty przypisujesz tekstowi, to musisz mu ulec, nie masz wyjścia. /Wiem, że sama sprowokowałam to, co napisałeś, ale po to, żeby drążyć sprawę dalej./
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:39, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
wilgo, jeśli udowodnisz logikę swych domysłów to bardzo fajnie. wiersz nie jest niewolnikiem autora. podobnie jak ogień nie jest niewolnikiem podpalacza :-)
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:39, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
nie! nie nalezy ulegać autorowi:))
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
wilga
Gość
|
Wysłany: Pią 17:46, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
pierkurden napisał: |
nie! nie nalezy ulegać autorowi:)) |
Jestem zaskoczona tak, że aż tchu mi brak!
Zawsze uważałam, że wiersz jest tak bardzo mój, jak mało co potrafi być moje, że nie mówi przeze mnie nikt inny oprócz mnie, że jestem w stu procentach świadoma o co mi chodzi, kiedy piszę.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:50, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
jasne!
ale wystawiając go dzielisz się nim z czytelnikiem i juz nie jest tylko twój..
jest nasz:)
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:55, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
wilga, Ty nic nie straciłaś a my zyskaliśmy :-)
kurde fajnie co nie Pierre?
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|